" Najgorsze piekło jest na Ziemi"
Wyszli z domu a ja się odwróciłam i chciałam iść do pokoju, ale przeszkodziła mi w tym ręka. Odwróciłam się i spojrzałam na Alexa.
-Puść mnie bo to boli- syknęłam w jego stronę i próbowałam się wyrwać z Jego uścisku, ale nie dałam rady. Wczoraj się wydawał taki spoko a teraz?..
Pociągnął mnie do 'mojego' pokoju i rzucił na łóżko.
- I tak mi nic nie zrobisz, bo powiem Jus'owi.-powiedziałam i chciałam wstać, ale podszedł do mnie i rzucił mnie z powrotem na łóżko.
-Nie, nie powiesz, bo ja wtedy powiem, że próbowałaś uciec i Twoja rodzina na tym ucierpi. A jak myślisz komu uwierzy? Swojemu przyjacielowi czy jakiejś dziwce?- spytał. Nie mogłam w to uwierzyć. Wstałam podeszłam jeszcze bliżej Niego i uderzyłam go w twarz. Odrzuciło Go, ale szybko się ogarnął i popchnął mnie na łóżko.
-Co Ty sobie myślisz suko?- powiedział i mnie uderzył.- Nie pozwalaj sobie za dużo- Powiedział znowu mnie uderzył. Wyszedł z pokoju, ale po chwili wrócił z taśmą. Kurwa. Co On chcę zrobić, bo chyba nie..
-Kurwa On chcę mnie zgwałcić. Podszedł do mnie i złapał za ręce. Próbowałam się wyrwać, ale nie mogłam. Zakleił mi ręce a potem jeszcze usta. Odłożył taśmę i zaczął mnie całować po dekolcie, odpinając spodnie. Cały czas się szarpałam, ale tylko za to obrywałam. W końcu był w samych bokserkach i zaczął mnie rozbierać. Kiedy i ja byłam w samej bieliźnie, podszedł do spodni i wyciągnął z niej gumkę. Rozszerzyłam oczy i zaczęłam płakać.
-Nie rycz kurwo. -powiedział i mnie uderzył. Zdjął mój stanik i majtki, po czym zsunął swoje bokserki. Założył gumkę na swojego 'przyjaciela' i wszedł we mnie mocno. Chciałam krzyknąć z bólu jaki mi zadawał, ale przez taśmę tylko wyszedł jęk. Poruszał się we mnie gwałtownie a ja nie mogłam opanować łez. Dusiłam się nimi. Kiedy doszedł, wstał ubrał się i zostawił mnie samą. Nagą, zmarzniętą, obolałą i płaczącą. Po chwili do pokoju wszedł Max w samych bokserkach. Kurwa! Rozszerzyłam oczy na jego widok a On się tylko zaśmiał. zdjął bokserki i założył gumkę, którą miał w ręce. Zrobił to samo co Alex, ale dużo bardziej boleśnie. Cały czas mnie bił. Po nim weszło jeszcze jakiś dwóch kolesi, którzy zrobili to samo. Już się nie wyrywałam. Nie miałam na to siły. Ostatni jak się już ubrał, rozciął taśmę i wyszedł. Rozerwałam ją dokładnie i odkleiłam od ust. Wstałam z łóżka i wzięłam z materaca żyletkę. Usiadłam pod ścianą i zaczęłam robić kreski. Nie były głębokie, ale bolało. Ten ból był przyjemny. Pozwolił na chwilowe zapomnienie bólu psychicznego, który jest o wiele gorszy niż fizyczny.
Kiedy skończyłam schowałam żyletkę na jej miejsce i podeszłam do szafy i wyjęłam Ten kąplet i poszłam do łazienki. Wlałam gorącej wody do wanny i wlałam różnych olejków. Weszłam do wanny i zaczęłam się szorować. Po pół godzinie wyszłam z zimnej już wody i wytarłam się. Ubrałam się i poszłam do kuchni. W salonie minęłam chłopaków. Mówili coś do mnie, ale ich zignorowałam. Weszłam do kuchni i z lodówki wzięłam wodę. Poszłam w stronę schodów i chciałam wejść na górę, ale przeszkodziła mi w tym jakaś suka.
-A kim Ty jesteś?-Zapytała i uniosła brwi.
-A Ciebie to gówno powinno obchodzić-syknęłam w jej stronę i chciałam ją wyminąć, ale znów mi przeszkodziła.
-Nie tym tonem szmato- syknęłam i oberwała ode mnie w twarz. Zaczęłam ją okładać pięściami aż jakiś chłopak mnie nie odciągnął. Wcześniej go nie widziałam. Wyrwałam mu się i poszłam do góry. Weszłam do pokoju i założyłam słuchawki. Włączyłam moją playlistę i zeszłam na dół do kuchni. wzięłam z niej popielniczkę i weszłam spowrotem do pokoju. Nienawidzę palić w pomieszczeniu, ale nic innego mi nie pozostało. Odpaliłam papierosa i położyłam się z nim na łóżku. Kiedy spaliłam położyłam popielniczkę na szafeczkę obok i poszłam spać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz